• MARZEC 2019

          •  

            Wywiady z uczestnikami Konkursu Piosenki


            12 lutego 2019r. w naszej szkole odbyła się XII edycja Konkursu Piosenki pt.  ,,Piosenki pokolenia naszych rodziców’’. My, jako uczniowie Zespołu Szkół  i Przedszkola w Tykocinie, mieliśmy przyjemność obejrzenia niesamowitych  występów uczestników, przybyłych z kilkunastu miejscowości jak i również tych z naszej szkoły. Wszystko odbyło się pomyślnie. Co więcej, królowała miła atmosfera, o czym przekonywali uczestnicy, z którymi miałyśmy przyjemność przeprowadzić wywiady.

            Miałyśmy do czynienia z kilkoma sympatycznymi, pełnymi optymizmu osobami, które zgodziły się odpowiedzieć na kilka pytań.

            Na początku rozmawiałyśmy z Zofią Siemiańską i Agnieszką Wasilewską z gimnazjum w Jasionówce, które zdecydowały się na wspólne udzielanie odpowiedzi.

            Ile czasu przygotowywałyście się do występu? W jaki sposób?

            Ćwiczyłyśmy już od grudnia. CODZIENNIE. Najczęściej na dłuższych przerwach w szkole, a podczas ferii spotkałyśmy się z panią kilka razy, na 2 godziny i ciężko trenowałyśmy.

            Czy wystąpiły jakieś problemy związane z konkursem?

            Był lekki problem z dojazdem, ale udało nam się. NA SZCZĘŚCIE! Generalnie, nie wystąpiło więcej komplikacji.

            Kto, bądź co, nakłoniło Was do wzięcia udziału w konkursie?

            Nasza pani od muzyki powiedziała, że chce nas zgłosić do konkursu, żebyśmy rozwijały swoje talenty.

            Wasze najlepsze przeżycie/wspomnienie związane z konkursem w Tykocinie?

            Jesteśmy tak naprawdę pierwszy raz na takim konkursie, także nie mamy na razie żadnych wspomnień.

            A atmosfera? Jest w miarę okey?

            Tak, jak najbardziej.

            Jakie było Wasze najgorsze przeżycie związane z konkursem?

            Pewnego razu byłyśmy na konkursie piosenki angielskiej. Na próbach wszystko szło nam całkiem nieźle, jednak gdy włączono naszą piosenkę, wszystkie pozapominałyśmy tekstów! Powiedziałyśmy sobie: ,,Przeczekamy tę piosenkę i zaśpiewamy drugą’’.  To chyba było najgorsze przeżycie.

             

            Kolejną osobą, która wyraziła zgodę na udzielenie wywiadu, była Julia Śledziewska, która przyjechała do nas z Knyszyna. Swoją drogą -  zdobyła  wyróżnienie.

            Jaki utwór wybrałaś i dlaczego akurat ten?

            Wybrałam utwór Maryli Rodowicz. Jest to ,, Niech żyje bal’’. Myślę, że zdecydowałam się na tę piosenkę, dlatego że jest to dobry utwór na ten konkurs, jeśli chodzi o tematykę, czyli właśnie ,,Piosenki pokolenia naszych rodziców’’.  Bardzo przypadła mi do gustu. Śpiewałam ją już nie raz na konkursach. Po prostu ją lubię.

            Czy utożsamiasz się z tym utworem w jakiś sposób?

            Myślę, że tak. Tak jakby… przywiązałam się do tego utworu. Umiem go interpretować i rozumiem jego przesłanie.

            Jak oceniasz panującą tu atmosferę?

            Bardzo dobrze. Jestem tutaj pierwszy raz i myślę, że jeszcze odwiedzę to miejsce. Bardzo mi się podoba.

            Zapraszamy! A podoba Ci się wystrój sali? Co przykuło Twoją uwagę?

            Jeszcze nie śpiewałam, po przerwie będę występowała jako druga. Moją uwagę przykuły jednak ledowe światła. Są bardzo fajne, dają bardzo ładny efekt. Myślę, że publiczność jest również fajna.

            Trzymamy kciuki. Powodzenia!

            Dziękuję bardzo.

             

            Trzecią osobą, z którą miałyśmy przyjemność przeprowadzić wywiad, była Ania Izabella Roginela z Dobrzyniewa Dużego, która zajęła 3. miejsce w kategorii klasy VII-VIII szkoły podstawowej i III gimnazjum.

            Jesteś tu pierwszy raz czy byłaś już wcześniej?

            Byłam raz - w tamtym roku.

            Uczestniczyłaś w innych konkursach tego typu?

            No tak. Uczestniczyłam w naprawdę wielu konkursach. Po prostu bardzo lubię śpiewać  i jeżdżę sobie, śpiewam…

            Masz tremę przed wejściem na scenę?

            Czasami tak, ale to przechodzi z wiekiem i jest coraz łatwiej.

            Czyli jesteś spokojna przed występem?

            Już tak. Kiedyś było gorzej.

            Czy dzięki konkursom zawarłaś jakieś nowe znajomości?

            Nie . Czasami poznaję nowych ludzi, ale niekoniecznie utrzymuję z nimi kontakt.

            To wszystko, dziękujemy.

             

            Ostatnią osobą była nieśmiała, kilkuletnia dziewczynka - Paulina Olszewska, która przyjechała do nas z Korycina.

            Kto lub co namówił/o Cię do wzięcia udziału w tym konkursie?

            Mama.

            Czy uczestniczyłaś już wcześniej w takich konkursach?

            Tak, na przykład już wcześniej byłam w Tykocinie.

            Masz tremę przed wejściem na scenę?

            Niewielką.

            Jaki utwór wybrałaś i dlaczego akurat ten?

            Wybrałam utwór ,, Chodź pomaluj mój świat’’, ponieważ bardzo mi się podoba.

            Podoba Ci się wystrój sali?  Co przykuło Twoją uwagę?

            Tak, jest bardzo ładna. Moją uwagę przykuły światła nad sceną.

            Dziękujemy.

            xOlixx, bueno

             

            Wywiad z jury oceniającymi uczestników XII edycji konkursu piosenki


            W ostatnim czasie, podczas XII edycji Konkursu Piosenki Pokolenia Naszych Rodziców, miałam możliwość przeprowadzenia wywiadu z bardzo miłym składem jury: Panią Małgorzatą Trojanowską, Panią Anną Zawadzką, Panem Krzysztofem Kulikowskim.

             

            • Czy jest to pierwsza Państwa funkcja w roli jury?

            p. Małgorzata: Nie. Osobiście już kilkakrotnie zasiadałam jako jurorka                        w różnych konkursach wokalnych.

            p. Anna: Ja z kolei debiutuję jako juror, ale myślę, że nie jest to ostatni konkurs, na którym będę oceniać uczestników. Mam nadzieję.

            p. Krzysztof: Ja już wielokrotnie. Dwunasty raz jestem przewodniczącym tej komisji, to znaczy jedenasty, bo w pierwszym konkursie przewodniczył Pan Dyrektor tutejszej szkoły, natomiast ja też byłem w jury podczas przesłuchań 0teatrów dziecięcych i młodzieżowych odbywających się w Miejskim Domu Kultury w Białymstoku.

            • Który raz podjęli się Państwo tej funkcji?

            p. K: Jeśli miałbym tak policzyć uczciwie, to nie wiem, ale licząc wszystkie posiedzenia w komisjach, to powiem szczerze, że tak około dwudziestu pięciu by się nazbierało.

            p. M: No u mnie może nie aż tyle, nie dwadzieścia pięć, aczkolwiek ja też sama organizowałam kilkakrotnie konkurs, więc znam od podszewki ten temat, także też byłoby tego kilkanaście.

            p. A: W moim przypadku jest to pierwszy raz, ale tak jak wcześniej wspomniałam, mam nadzieję, że nie ostatni.

            • Co dla Państwa podoba się najbardziej w tegorocznej edycji konkursu?

            p. K: Wszystko nam się podoba.

            p. M: Bardzo wysoki poziom uczestników nas zaskoczył.

            p. K: Oczywiście to, co jest wyjątkowe, to scena, którą pierwszy raz widzimy podczas tegorocznej edycji konkursu. Jest to profesjonalna konstrukcja sceny.

            p. M: Tak, bardzo fajny poziom, zarówno uczestników, ale też świetny poziom organizacyjny. Ja jestem pod wrażeniem, że pani Joannie udało się tak wielu wspaniałych gości skutecznie zaprosić, że wszyscy przybyli! Naprawdę, cały pierwszy rząd to przecież władze powiatu, gminy, a nawet władze Białegostoku.

            p. A: Ja z kolei jestem zaskoczona, że tak wielu uczniów chętnie przyszło oglądać swoich rówieśników. Siedzą i pilnie obserwują, uczą się, wzruszają się i przeżywają emocje razem z nimi, dopingując oczywiście. Moim zdaniem jest to bardzo piękna postawa.

            • Jak to jest być w składzie jury?

            p. M: Jest to dosyć odpowiedzialna funkcja, ponieważ to trudne zadanie. Wiadomo, że każdy przyjeżdża i każdy chciałby zająć pierwsze miejsce (wyobraża to sobie już w domu, że przyjedzie jako laureat), ale musi się przecież zmierzyć ze współzawodnikami. Jest to trudne, ponieważ jest to też sztuka, to nie jest sport, gdzie decyduje czas, tylko to są takie niuanse, w których trzeba uzewnętrznić swoją wrażliwość, nie tylko pokazać umiejętność, nie tylko jakieś predyspozycje wrodzone, ale też właśnie trzeba się tak troszkę otworzyć, pokazać to, co siedzi w środku, w   duszy, w sercu.

            p. K: Jesteśmy zawsze utożsamiani i z sukcesem, i z porażką, także mogą o nas dobrze myśleć i źle myśleć.

            p. A: Także my, jako zawodowi muzycy, możemy się sami zmierzyć z tym, jak trudno jest wyjść na scenę i zaprezentować swoje umiejętności. Siedzimy teraz  z drugiej strony i może łatwo nam oceniać, ale z drugiej strony mamy takie myśli, że my kiedyś też tam staliśmy i stoimy cały czas, więc mamy trudne zadanie.

            p. K: Najlepsze jury to jest takie jury, które samo występuje, czyli jesteśmy cały czas, całe życie w tej samej roli, więc znamy od podszewki sprawy związane z tremą, dyskomfortem, który może się pojawić na scenie i to doskonale rozumiemy. Jest pełne zrozumienie dla różnych sytuacji, które się mogą zadziać - czy to problemów technicznych, czy czegoś innego. Bo sami też to przeżywaliśmy.

            • Czy jest to trudny wybór spośród tylu uczestników?

            p. K: Nie jest łatwy, ale wydaje mi się, że jeszcze z taką liczbą uczestników jest on w miarę klarowny.

            • Czym się Państwo kierują dokonując wyboru uczestnika?

            p. M: Na pewno wrażliwością tej osoby, techniką oczywiście, również tonacją dźwięków. Taki podstawowy parametr to chyba tonacja.

            p. K: I melodią, aby brzmiało to w miarę czysto.

            p. A: Też doborem repertuaru przez uczestników, ponieważ wiadomo, że osoba, która jest starsza, nie powinna wybierać piosenek, które są dla dzieci, ale też dzieci nie powinny wybierać piosenek, które są przeznaczone dla osób starszych i dotyczą innych, poważniejszych odczuć, emocji i sytuacji.

            • Czego można życzyć uczestnikom konkursu?

            p. K: Tego, czego życzy się każdemu człowiekowi - szczęścia i zdrowia.

            p. M: Otwartego ucha.

            p. K: I bogatego życia. Nie mam na myśli tylko sfery materialnej, ale ogólnej też  i duchowej.

            • Jaki jest najtrudniejszy aspekt bycia jurorem?

            p. A: To może ja się wypowiem. Myślę, że najtrudniejszym aspektem bycia jurorem jest to, że słyszy się tak wielu wspaniałych uczestników, tak wielu wspaniałych artystów i najgorszy problem polega na tym, że spośród tych osób trzeba wybrać kogoś, kto zostanie laureatem. Nie zawsze my, jako jurorzy, jesteśmy w stanie nagrodzić, wyróżnić wszystkich uczestników, którzy być może na to zasługują. Czasami nie da się ocenić czyjejś wrażliwości i wydaje mi się, że wobec uczestników czasami jest to krzywdzące. Nasza odpowiedzialność polega na tym, że musimy jednak dokonać wyboru, kto dzisiaj wykazał się większą wrażliwością, większymi umiejętnościami i kto nas zachwycił. Ale to nie jest zawsze współmierne z tym, jacy ci uczestnicy są na co dzień.

            p. K: Na szczęście mamy przygotowanych dużo wyróżnień (jest przeznaczonych 10 wyróżnień ogólnych, co jest bardzo dobrym pomysłem), bo wtedy rzeczywiście te osoby mają szansę zostać nagrodzone i nie są pokrzywdzone.

            • Czy konkursy muzyczne są potrzebne?

            p. K: Osobiście uważam, że do szczęścia i do zawodowych  rzeczy dla artysty nie są potrzebne, natomiast są na pewno ciekawą formą rywalizacji  i sprawdzenia siebie. Natomiast ludzie mówią różnie. Trudno mi się wypowiedzieć.

            p. M: Tak, trudno powiedzieć komu one są bardziej potrzebne.

            p. K: Moim zdaniem takie konkursy, np. w programach telewizyjnych jak The Voice of Poland, czy jakieś inne,  są przeznaczone  bardziej dla widzów.  To jest takie show telewizyjne, które jest potrzebne po prostu, żeby każdy przeciętny Polak mógł się zrelaksować przed telewizorem w sobotę.

            p. M: Co, niestety, bywa krzywdzące dla samych uczestników.

            p. K: Tak, bywa to krzywdzące dla samych uczestników, oczywiście. Mi się wydaje, że takie konkursy jak ten są bardzo potrzebne, bo one dają szansę dzieciom z mniejszych miejscowości, ze wsi. Jest to też forma takiego spotkania jak to powiedział Pan Burmistrz.

            p. M: No i promujemy kulturę muzyczną, na którą nie ma tak dużo czasu w szkole,      o czym sami chyba dobrze wiecie.

            p. A: Ja również uważam, że takie konkursy, jak ten dzisiaj, na pewno są wartościowe, ponieważ  dają możliwość występu dzieciom, pokazania się szerszej publiczności. Uczą ich odwagi, stawiania sobie coraz wyższych poprzeczek, pokazywania swoich umiejętności, też stawania oko w oko z czymś takim jak trema, jak rywalizacja. Moim zdaniem to kształtuje  naszą osobowość jako człowieka i powinno być coraz bardziej kultywowane.

            Dziękuję za poświęcony mi czas i udzielenie wywiadu.

             

            ~xyzola

             

             

            Konkurs Piosenki-wywiady ze sponsorami


            • Co skłoniło Pana/Panią do włączenia się w pomoc przy organizowaniu tego wydarzenia?

            p. K.T.: Uwielbiam piosenki mojej młodości.

            Anonim: Chęć pomocy lokalnym talentom.

            p. E.P.: Bardzo cieszę się, że dzieci rozwijają swoje talenty. Cieszę się, że mogę w taki sposób wynagrodzić młodych wykonawców.

             

            • Czy angażując się w organizację konkursu  czuje Pan/Pani satysfakcję?     

              p.  K. T.: Tak.

                   Anonim: Tak, pomaganie innym daje mi wiele satysfakcji.

                   p. E.P.: Tak.

            • Czy wszelkiego rodzaju konkursy, w tym konkursy piosenki, są potrzebne w szkołach?

            p. K.T.:  Jak najbardziej.

            Anonim: Tak, potrafią wyłonić prawdziwe talenty         

            p. E.P.: Tak, ponieważ dzieci rozwijają swoje pasje.

            • Czy oglądał/a Pan/Pani tegoroczny występ? Jeśli tak, to co się Panu/Pani najbardziej podobało?                      

            p. K.T.: Niestety, nie miałam tej przyjemności.

            Anonim: Nie, godziny występów są czasami godzinami mojej aktywności zawodowej.

            p. E.P.: Tak, oglądałam. Uważam, że dzieci posiadają ogromne talenty, które powinny rozwijać. Było mi bardzo miło wysłuchać prezentowanych utworów.

                                                                                         

            ~xOlixx i xyzola

             

             

            Podziękowanie


            Za nami XII edycja Konkursu “Piosenki Pokolenia Naszych Rodziców”. To wydarzenie jest wizytówką szkoły i gminy. Po raz kolejny odnieśliśmy sukces, na który pracowało bezinteresownie wiele osób. Jestem wzruszona zaangażowaniem, spontaniczną pomocą, ciekawymi pomysłami, dobrym słowem i życzliwością, które płyną od Was. Każdy, kto chciał pomóc, może uznać sukces tego konkursu za swój własny. Z całego serca dziękuję za ciężką pracę i to, że zawsze mogę na Was liczyć. Swoim koleżankom i kolegom dziękuję za życzliwość, zrozumienie i dobre słowo.

             

            Bardzo dziękuję Dyrekcji, Panu Wojciechowi Andraszkowi i Pani Zofii Zaworskiej za wielkie wsparcie i pomoc. Dzięki Państwa życzliwości mam siły na następne edycje.

            Oto osoby, bez których organizacja konkursu byłaby niemożliwa:

            Pani Justyna Malinowska

            Pani Marta Białecka

            Pani Magdalena Lenczewska

            Pani Katarzyna Jarocka

            Pani Ewa Wysocka

            Pani Ewa Herman

            Pani Jolanta Siemieniuk

            Pan Ireneusz Kalisty

            Pan Bogdan Dąbrowski

            Pani Krystyna Sokolewicz

            Pani Bogusława Najecka

            Pani Anna Kurzawska

            Pani Marta Wnorowska

            Pani Celina Stankiewicz - Niksa

            Pani Marzena Zembko

            Pani Karin Skiba

            Pani Katarzyna Grzesiuk

            Pani Elżbieta Potomska.

            W organizację konkursu są bardzo zaangażowani uczniowie naszej szkoły. Jest to ciężka praca przed samym konkursem, a także w jego trakcie i po zakończeniu. Dziękuję Wam za poświęcenie swojego czasu, odpowiedzialność, dojrzałość i pracowitość. Dzięki Waszej pomocy konkurs przebiega bardzo sprawnie.

             

            Uczniowie, którym chciałabym podziękować, to:

            Julia Pogorzelska

            Oliwia Potocka

            Zuzia Buraczewska

            Natalia Jabłońska

            Wiktoria Dąbrowska

            Patrycja Łażewska

            Maja Malecka

            Ania Korzińska

            Ania Mogielnicka

            Patrycja Choińska

            Emilka Bańkowska

            Michał Malinowski

            Kuba Rusiecki

            Norbert Okuła

            Hubert Okuła

            Konrad Tyborowski

            Szymon Paszkowski

            Kamil Ciołko

            Wojtek Szafrański.

             

            Dziękuję Julii, Michałowi, Kamili, Karolinie i Amelce za godne reprezentowanie naszej szkoły i Tykocina, za piękny występ na wysokim poziomie, emocje i wzruszenia. Jesteście prawdziwą wizytówką szkoły.

            Słowa podziękowania kieruję do Sponsorów naszego konkursu. Dzięki Państwa życzliwości, chęci bezinteresownej pomocy i wsparciu zdolnej młodzieży konkurs jest bardzo atrakcyjnym wydarzeniem przyciągającym uczniów z wielu szkół.

             

            Sponsorzy XII Konkursu “Piosenki pokolenia naszych rodziców”:

            Starostwo Powiatowe w Białymstoku

            Urząd Miejski w Tykocinie

            Rada Rodziców przy Zespole Szkół w Tykocinie

            Bank Spółdzielczy w Białymstoku

            Państwo Katarzyna i Wiesław Truskolawscy - Smak Tykocin

            Państwo Emilia i Mariusz Jabłońscy - Restauracja Alumnat

            Państwo Anna i Mariusz Ciołko - Villa Regent

            Państwo Emilia i Marek Potrzebko - Piekarnia Narew

            Państwo Bogumiła i Piotr Jabłońscy

            Pani Alina Jabłońska.

             

            Dziękuję.

            Joanna Grodzka – Kulikowska

             

             

             

            NASZA TWÓRCZOŚĆ

             

            Dobro powraca


               Dawno temu żył stary Edward z żoną Lilą. Mieszkali z wnuczkiem Staśkiem.

            Pewnego dnia wybrali się na grzyby. Staś był bardzo niegrzecznym chłopaczkiem i postanowił oddalić się od dziadków. Zanim się spostrzegł, nie mógł odnaleźć drogi do staruszków. Chłopak, choć był nicponiem, mocno się przestraszył. Gdy tak błądził w lesie, spotkał dziada lasu - Lasodziada. Starzec zaopiekował się dzieckiem, zabrał go do swego domu. Staś, w zamian za nocleg i jedzenie, miał pomagać Lasodziadowi i jego żonie Lasobabuni.

            Pewnego dnia staruszkowie mieli ubić gęś, ale gdy Staś to zobaczył, narobił rabanu i nie pozwolił. Płakał, że gąska jest śliczna i też chce żyć. Nagle mała gąska zmieniła się w piękną młodą panienkę o blond włosach. Wieść o tym zdarzeniu rozniosła się po lesie i ludzie chcieli wywieźć dziewczynę jak najdalej. Myśleli, że to czarownica.

            Staruszkowie wraz ze Staśkiem i zaczarowaną dziewczyną uciekli z lasu. Wędrowali długo zanim dotarli do bezpiecznej krainy Indian. Tam się zadomowili, a mieszkańcy osady bardzo ich polubili. Może z powodu sympatii do nowych przybyszów w pobliskiej rzece pojawiło się dużo ryb, a w lasach zwierząt, którymi mogli się żywić. Wszystko to działo się za sprawą dziewczyny. W ten sposób podziękowała Staśkowi i starcom, że ją uratowali. Nie była ona bowiem zwykłą dziewczyną. W dzieciństwie zła czarownica zamieniła ją w gęś.

            Staś dorósł i był szczęśliwy. Zakochał się w panience z wzajemnością. Żyli spokojnie, wychowując swoje dzieci, które bardzo lubiły jeździć na małych konikach  i pomagać rodzicom i pradziadkom.

            Julka

             

            Ludzie


            Ludzie:

            Wiecznie żyją w ułudzie

            Mówią, że dręczą ich straszne problemy,

            a na swoje własne pozostają niemi.

            Żalą się, że tyle na świecie złego,

            a nie robią nic w stronę dobrego.

            Szukają w tłumie, a gdy znajdą,

            porzucają z najwyższą pogardą.

            Swoje życie chcą zachować dla siebie,

            a bez plotek nie zostawią mnie ani Ciebie.

            Gdy chcesz kogoś przy sobie zatrzymać,

            nic tylko go przekonywać.

            Skarżą się na brak prawdziwej miłości,

            a toną w gniewie i zazdrości.

            Trudno wierzyć, że w tym świecie żyjącym w ułudzie,

            istnieją jeszcze dobrzy ludzie!

            Bella

             

             

            Dzień matematyki


            Dzień matematyki w tym roku przypada 12 marca. Został stworzony po to, aby pokazać uczniom, że matematyka może być przyjemna i dawać radość.

             

            Święto to zapoczątkowało w 2007 roku przez organizację World Education Games 4improve. Od tamtej pory jest organizowane co roku w pierwszą środę marca. Dzień ten kierowany jest do wszystkich, ale przede wszystkim do tych, którzy nie przepadają za nią. Zadania nie wymagają ścisłej wiedzy, wystarczy tylko chęć do zabawy matematyką     i otwarty umysł.

             

            W Polsce po raz pierwszy Dzień Matematyki odbył się 12 marca 2014 roku, dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Doskonalenia i Rozwoju.

             

            W naszej szkole jeszcze nie obchodzimy tego dnia, ale wierzę, że w bliskiej przyszłości zostanie ono uznane i dzieci z naszej szkoły również będą mogły cieszyć się matematyką.

             

            BD

             

             

             

             

            Międzynarodowy Dzień Lasów


            21 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Lasów. Święto zostało ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, w celu uświadamiania znaczenia lasów dla prawidłowego funkcjonowania planety. Dzień lasu obchodzony jest na całym świecie od ponad trzydziestu lat. W ciągu 100 ostatnich lat szacunkowo wycięto połowę wszystkich lasów. Te święto przypomina nam, jak ważny jest las w życiu człowieka.

             

            Lasy dostarczają nam czystego powietrza i wody. Są też domem i źródłem pokarmu dla różnych zwierząt. Zapewniają nam korzyści niemal w każdej dziedzinie życia - od kuchni, przez aptekę, po plac budowy. Najważniejszym leśnym produktem jest drewno, które znajduje około 30 tysięcy różnych zastosowań. Lasy zajmują ponad 29% powierzchni naszego kraju, a każdego roku sadzonych jest ponad 500 milionów drzew.

            Organizacja Narodów Zjednoczonych zachęca w tym dniu wszystkie kraje do propagowania idei i działalności związanej z lasami, takich jak sprzątanie lasów i sadzenie drzew. Ten dzień powinien być dla nas przypomnieniem o konieczności dbania o środowisko. Międzynarodowy Dzień Lasów to doskonała okazja, aby odwiedzić najbliższy las i spędzić w nim trochę czasu. Można świetnie spędzić czas na świeżym powietrzu i podziwiać budzącą się do życia przyrodę.

             

            W związku ze zbliżającym się Pierwszym Dniem Wiosny, Światowym Dniem Lasów, a także Światowym Dniem Wody (22 marca) pamiętajmy o konieczności dbania o środowisko naturalne, które odwdzięczy się nam czystą wodą i powietrzem, śpiewem ptaków lub też darami lasów oraz - przede wszystkim - da ogromną przyjemność  możliwości obcowania z przyrodą.

             

            Kornelia

             

             

             

            22 marca – Światowy Dzień Wody


            Święto to zostało ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w czasie konferencji "Szczyt Ziemi 1992” w Rio de Janeiro, w Brazylii. Głównym powodem był fakt, iż ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej. Tak naprawdę woda to główny czynnik życia. Z obliczeń wynika, że przeciętny człowiek zużywa dziennie około 150 litrów wody, z czego tylko 1-2 litry wypija, a reszta "idzie" na codzienne czynności (np, kąpiel, pranie, mycie naczyń i wiele innych rzeczy). Oczywiste jest, że jeśli mamy czegoś pod dostatkiem (tak jak w tym przypadku wody) to nawet nie zwracamy uwagi, na to, ile jej zużywamy, czasami nawet niepotrzebnie. Są kraje,  w których ludziom jej brakuje i jest jej po prostu za mało albo nie ma jej prawie wcale. Takie osoby nic na to, niestety, nie poradzą. Muszą sobie jakoś radzić i tę wodę oszczędzać. Wtedy właśnie możemy zobaczyć, jak czasami nieświadomie ją marnujemy, a innym jej brakuje. Postawmy się na miejscu tych ludzi i pomyślmy: czy dalej warto przechodzić koło tego wszystkiego obojętnie i z lekceważeniem.

             

            Myślę, że my, jako ludzie mający taki dar, powinniśmy dziękować, za to z całego serca i przede wszystkim dbać o nią.  Teraz nie zwracamy na to uwagi, ale spróbujmy wyobrazić sobie świat bez wody, bez oceanów, bez tego wszystkiego - jest to wręcz niemożliwe. Dlatego też dbajmy o naszą planetę, o nasze środowisko, o nasze życie!

             

            Nutella

             

             

             

             

            Z zielnika


            Każdy z nas przechodzi przez różne stany. Tym razem chciałabym przybliżyć Wam metody, które prawdopodobnie stosowali również Wasi przodkowie na najróżniejsze dolegliwości.

            Świat zmienia się. Niegdyś nie było leków (wcale, a jeżeli potem były, to na pewno nie ogólnodostępne). Ludzie jednak, tak jak dziś, przechodzili przez najróżniejsze choroby. Często nie mieli możliwości konsultowania się z kimś znającym się w tych sprawach (dawny lekarz), więc skupiali się na tym co sami mogli zauważyć i starali się eliminować ogniwo jedno po drugim. Stosowali coś, czego nigdy nie brakowało. Zioła.

            Przedstawię Wam niektóre z nich i lekko opiszę, bo w rzeczywistości zastosowań jest o wiele więcej, ale te są najczęściej stosowane w przypadku tych ziół.

            ••••••

            Rumianek pospolity - chyba każdy o nim słyszał. To zdecydowanie znana roślina, którą można spotkać w wielu miejscach na łąkach, koło dróg, w zbożu itd. Nie trudno go znaleźć. Można go stosować na podrażnienia skóry i jej alergie. Ma właściwości  przeciwzapalne, rozkurczowe i przeciwbakteryjne. Gdy zwierzęta mają tzw. ropiejące oczy, przeciera je się naparem z rumianku, zresztą u ludzi również znalazło to takie samo zastosowanie i używa się go na podrażnienia oczu itp. Pomaga podczas problemów z układem pokarmowym, np. bólami brzucha. Należy pić wtedy napar rumiankowy, herbatę.

            Mniszek pospolity - druga w tym samym stopniu znana roślina. Inaczej to mniszek lekarski. Działa on moczopędnie, jego korzeń działa na wątrobę, a dmuchawiec obniża poziom cukru we krwi. Pobudza on także apetyt, a przy tym sprzyja oczyszczanie organizmu, więc jak widać ma wszechstronne zastosowanie. Przynosi ulgę przy bólu stawów i podrażnieniach skóry. Jest wykorzystywany w kosmetykach i wielu lekach. Każdy z nas ma w domu coś z jego składem.

            Krwawnik pospolity - w tym przypadku nazwa ma dużo wspólnego z właściwościami. Nie wywołuje on oczywiście krwawienia, ale stosuje się go przede wszystkim podczas zranień, zadrapań i podrażnień skóry. To jego liście mają takie właściwości, wystarczy je rozgnieść i przyłożyć do rany. Przyśpiesza on gojenie, jednak na większe rany trzeba będzie stosować go dłużej.

            Dziurawiec zwyczajny – coś, co każdy powinien mieć w domu. Jego napar poprawia samopoczucie i stosuje się go jako środek przeciwdepresyjny (te zastosowania mają wielu zwolenników). Oprócz tego działa przeciwbólowo i na bezsenność. Nie można go jednak stosować w przesadnej ilości, bowiem zwiększa on wrażliwość skóry na słońce! Jego napar pije się przed lub zaraz po jedzeniu.

            ••••••

            Współczesne leki to praktycznie sama chemia, jak mówi większość społeczności. Pomagają, ale stosowanie ich w dużych ilościach (a przez całe życie trochę się tego nazbiera) w późniejszym czasie  szkodzi. Dopiero potem uświadamiamy sobie, że na dość błahe dolegliwości stosowaliśmy ciągle leki, gdy mogliśmy użyć tego, co podarowała nam natura, a co nie narobiłoby szkód.

            A Wy jak myślicie? Moim zdaniem na  mniejsze dolegliwości lepiej stosować zioła.  Nigdy nie jest za późno na zmiany, a według lekarzy czasami nawet lepiej zastosować to, co jest nam tak dobrze znane z zielników. Podsumowując - leki są dobre i mamy ogromne szczęście, że cos takiego istnieje, ale nie zawsze warto od razu po nie sięgać.

            Warto próbować czegoś innego, prawda?

            Saga

             

             

             

            Tolerancja


                       W dzisiejszych czasach tolerancja to dosyć często poruszany temat. Tolerancja to nic innego jak wyrozumiałość oraz cierpliwość dla odmienności. Ludziom wydaje się, że dotyczy

            ona tylko orientacji seksualnej, religii oraz mniejszości narodowych. Tolerancja tyczy się również, np. ubioru, wyglądu czy zachowania. Wielu z nas zna kogoś, kto się dziwnie ubiera.

            Akceptacja wyglądu takiej osoby to również tolerancja. W społeczeństwie możemy wyróżnić 2 typy tolerancji: tolerancję pozytywną oraz negatywną. Tolerancja pozytywna polega na uznaniu innych form zachowań i poglądów jako równoważnych z tymi ogólnie przyjętymi. Natomiast tolerancja negatywna polega na tym, że mimo, iż uważamy dyskryminację innych poglądów itp. za rzecz niemoralną i niewłaściwą, to wykazujemy obojętność wobec zachowań nietolerancyjnych.

            Wydaje mi się, że chociaż tolerancja wydaje się być powszechna i oczywista, wiele osób dalej jest nietolerancyjnych. Każdy ma prawo ubierać się jak chce, zachowywać się jak chce i wierzyć w to, co chce. Nie rozumiem nieakceptowania cudzych postanowień. Moim zdaniem każdy powinien być tolerancyjny.

            Nietolerancja skutkuje bardzo często prześladowaniem osób odmiennych, natomiast z prześladowania wynika między innymi depresja oraz inne problemy. Trzeba też pamiętać, aby nie być tolerancyjnym w 100%. Ale dlaczego? Filozof Karl Popper stwierdził w swej książce "Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie", że możliwe jest odmówienie tolerancji wobec nietolerancji. Na jakiej zasadzie? W tym celu powołam się na cytat z tej książki:

            "Czy tolerancyjne społeczeństwo powinno akceptować nietolerancję? A co, jeśli tolerując czyn „A”, społeczeństwo niszczy samo siebie? Tolerancja czynu „A” może być użyta do wprowadzenia nowego systemu myślowego, co może doprowadzić do braku akceptacji zespołu cech „B”, właściwych danemu społeczeństwu. Bardzo trudno jest znaleźć złoty środek, a różne społeczeństwa nie zawsze zgadzają się co do szczegółów.                                     W rzeczywistości poszczególne grupy w obrębie jednego społeczeństwa często mają problemy z porozumieniem się. Niektóre państwa uznają zniesienie nazizmu w Niemczech za przejaw nietolerancji, podczas gdy w Niemczech to właśnie nazizm jest uważany za niedopuszczalnie nietolerancyjny." Karl Popper.

             

            wit_ek

             

             

             

            Pewność siebie


            Większości dzieci brakuje pewności siebie. Jest to dla mnie czymś jednocześnie dziwnym i normalnym. Dlaczego?

            Dzieci boją się pokonywać swoje przeszkody, trudności. Stawiają  sobie bardzo, ale to bardzo, nisko poprzeczkę jeśli chodzi o dokonania. Nie potrafią spełniać swych marzeń, wszystko zostawiają w ich strefie. Myślę, że dzieje się tak dlatego, iż są zafascynowani światem gier komputerowych i internetowym życiem, brakuje im zatem więzi  przyjacielskich, a nawet rodzinnych (które powinny być ważne dla każdego). Skoro tego nie ma, to nikt nie wspiera ich w dążeniach, planach, ponieważ internetowy przyjaciel istnieje tyko w internecie i tak naprawdę nie obchodzą go plany, osiągnięcia, czy życie innych.

            Jest to bardzo popularne zjawisko. Wszystko to sprawia, że dzieci mają niską samoocenę,  a drobne niepowodzenie w realnym świecie wzrasta do problemu nie do przejścia i dzieci się załamują.

            Myślę, że należy wzmacniać poczucie własnej wartości i rozwijać swoje talenty.

            Oto kilka propozycji jak poprawić własną samoocenę:

            • Trzeba myśleć pozytywnie - jeśli nie podejmę żądnej próby, nie wygram wcale, jeśli zawalczę o swoje, mam szansę wygrać.
            • Ciesz się komplementami - miłe słowa sprawiają, że każdy czuje się lepiej na duchu.
            • Najpierw trzeba polubić i pokochać siebie - zawsze pamiętaj, że jesteś kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym.
            • Bądź sobą - nigdy nie porównuj się do innych, miej własne zdanie.
            • Odkryj w sobie talent i go pielęgnuj - każdy ma talent tylko o tym nie wie, więc trzeba to zmienić.

            Atena

            Asertywność


            Każdy z nas praktycznie codziennie spotyka się z zachowaniem asertywnym. Asertywność jest tak wspaniałą cechą, że im większą asertywnością się wykazujesz, tym większym szacunkiem darzą cię inni.

            Na początku zastanówmy się nad znaczeniem słowa „asertywność". Jest to umiejętność, dzięki której ludzie otwarcie wyrażają swoje myśli bez uczucia wewnętrznego dyskomfortu. W życiu wyróżniamy 3 typy postaw:

             

            Postawa agresywna:

            - nie panuję nad swoimi emocjami;

            - szanuję tylko siebie;

            - wywyższam się wśród innych, uważam się za lepszego/ lepszą od innych;

            - moje potrzeby są najważniejsze.

             

            Postawa uległa:

            - szanuję tylko innych;

            - emocje tłumię w sobie;

            -potrzeby innych są najważniejsze.

             

            Postawa asertywna:

            - szanuję siebie i innych;

            - otwarcie mówię o swoich emocjach i uczuciach;

            - ważne są potrzeby zarówno moje, jak i innych.

             

            Nie radzisz sobie z asertywnością? Nie umiesz powiedzieć NIE? Oto 6 rad, które pomogą nauczyć się zachowywać asertywnie:

            1. Przeanalizuj swoje nieasertywne zachowanie. Przypomnij sobie jakąś sytuację                        z twojego życia, gdzie zabrakło asertywności.

            2. Oceń, co hamuje asertywne zachowanie [w tobie].

            3. Wypisz korzyści asertywnego zachowania.

            4. Wejdź w stan asertywności. Wyobraź sobie sytuację, w której zachowałeś się asertywnie.

            5. Wprowadź asertywność do życia.

             

            Indiana

             

             

            Asertywność


            Z asertywnością spotykamy się w codziennym życiu, w wielu sytuacjach.  Sytuacje odmowy to często takie, w których czujemy dyskomfort i jesteśmy chętni do wyrażenia swojego sprzeciwu bądź ucieczki. Stawiając im czoła, nie zawsze wiemy, jak zrobić to w taki sposób, aby z jednej strony zaznaczyć swoje granice i nie rezygnować z siebie, ale też - z drugiej strony - nie urazić innej osoby.  Często jest tak, że boimy się  odmówić, gdyż budzi to w nas lęk przed odrzuceniem.

             

            Co zrobić, aby być asertywnym?

            1. Pamiętaj, że to Ty masz ostatnie zdanie. Często osoby, które chcą zadowolić wszystkich innych, zapominają o sobie samym. Pod presją czują, że nie mają innego wyboru i muszą powiedzieć TAK, zawsze gdy ktoś ich o coś prosi. ALE TO NIEPRAWDA! Zawsze masz wybór i zupełnie w porządku jest mówić NIE. Prawdziwa przyjaciółka/znajoma zrozumie ten fakt i nie będzie naciskać.

             

            2. Nie odpowiadaj od razu. Powiedz, że potrzebujesz paru minut na zastanowienie. To da ci czas, aby przemyśleć plusy i minusy - a także ewentualne konsekwencje.

             

            3. Jest wiele osób, które zechcą wykorzystać Cię do osiągnięcia swoich celów. Uważaj więc na puste słowa - i bądź zgodny ze swoimi decyzjami.

             

            4. Bądź twardy. Gdy pierwszy raz komuś odmówisz - poczujesz się dość nieswojo. Jednak za każdym kolejnym razem będzie to coraz łatwiejsze, a Ty sam będziesz brzmiał pewniej w swoich decyzjach.

             

            5. Nie tłumacz się, masz pełnie prawo do mówienia NIE. Nie musisz nikomu się tłumaczyć ani bronić swoich decyzji. To Twoje życie, nie musisz nikomu tłumaczyć dlaczego robisz tak a nie inaczej. NIE musisz szukać wymówek. Nie przepraszaj, bo mówienie NIE, nie jest zbrodnią.

            Pomoc komuś powinna być bezinteresowna. Jednak gdy czujesz, że ktoś prosi Cię o coś, z czym się nie zgadzasz albo czego nie chcesz - powiedz NIE bez wahania. Asertywność nie jest łatwa, ale warto ją opanować. Unikniemy wiele złego, a przede wszystkim będziemy zgodni ze swoim wnętrzem. Nie będziemy działać  pod przymusem.

            #Bella

             

             

             

             

            Czuwające Panie Opiekunki: Marta Papis, Karin Skiba, Justyna Mchirah

            Redaktor Naczelny: Oliwia Malinowska

            Grafik: Patrycja Jabłońska

            Elitarna Kadra Redaktorska: Urszula Wiśniewska, Zuzia Buraczewska, Kornelia Konopko, Kinga Cimoch, Julia Statkiewicz, Oliwia Potocka, Ula Pogorzelska, Wiktoria Grochecka, Dominika Kamińska, Sandra Krawczyk, Julia Pogorzelska, Iza Ostrowska, Oliwia Malinowska, Marlena Sadowska, Aneta Mogielnicka, Ewelina Kołnier, Emilia Wądołowska,  Wiktor Truskolawski, Karolina Sawicka, Diana Sadowska, Julia Ostrowska